Zupa krem z "niczego"
Często po zabieganym weekendzie albo tygodniu moja spiżarka jest pusta. Podobnie było dziś. Ale jak tytuł bloga mówi, ruszyłam moją fantazję i powstała bardzo pyszna zupa z "niczego". Myślę że i Wam posmakuje.
W zupce znalazły się m. in. nasiona konopi nie bójcie się, są one niegroźne dla zdrowia a wręcz przeciwnie z jedzenia ich mamy wiele korzyści. Są np. bogatym źródłem białek (35% w zawartości nasion) i kwasów tłuszczowych Omega 3, 6, 9. To źródło błonnika, cennych minerałów i witamin głównie B i E.
Nasiona konopi dzięki swoim witalnym składnikom wpływają na prawidłowy rozwój i regenerację komórek oraz na układ odpornościowy. Jedną z cennych ich zalet jest wypłukiwanie cholesterolu z naczyń żylnych i profilaktyka chorób nowotworowych. Pomogą też osobom z problemami skórnymi.
To tylko niektóre ich właściwości i włączenie ich do codziennej diety może okazać się korzystne. U mnie pojawiają się np. w porannej owsiance, zupach i sosach. Świetnie wypełnią smak ciasteczek wieloziarnistych czy domowego chleba.
Składniki na 2 porcje:
Tak przygotowaną zupę odstawiamy do lekkiego przestygnięcia i miksujemy blenderem.
Zupę podajemy gorącą z ulubionym pieczywem lub nasionami.
Smacznego...
W zupce znalazły się m. in. nasiona konopi nie bójcie się, są one niegroźne dla zdrowia a wręcz przeciwnie z jedzenia ich mamy wiele korzyści. Są np. bogatym źródłem białek (35% w zawartości nasion) i kwasów tłuszczowych Omega 3, 6, 9. To źródło błonnika, cennych minerałów i witamin głównie B i E.
Nasiona konopi dzięki swoim witalnym składnikom wpływają na prawidłowy rozwój i regenerację komórek oraz na układ odpornościowy. Jedną z cennych ich zalet jest wypłukiwanie cholesterolu z naczyń żylnych i profilaktyka chorób nowotworowych. Pomogą też osobom z problemami skórnymi.
To tylko niektóre ich właściwości i włączenie ich do codziennej diety może okazać się korzystne. U mnie pojawiają się np. w porannej owsiance, zupach i sosach. Świetnie wypełnią smak ciasteczek wieloziarnistych czy domowego chleba.
Składniki na 2 porcje:
- około 500ml przegotowanej wody
- 1 łyżka oleju kokosowego (może być rzepakowy)
- 2 średniej wielkości marchewki
- 1 duży por
- 1 mała papryczka chili
- 1 gałązka selera naciowego
- garść nasion konopi
- liść laurowy
- ziele angielskie
- 1 łyżka mrożonej natki pietruszki (lub świeża pietruszka)
- pół łyżeczki gałki muszkatułowej
- szczypta imbiru
- sok z 1/4 limonki (niekoniecznie)
- sól, pieprz do smaku
Tak przygotowaną zupę odstawiamy do lekkiego przestygnięcia i miksujemy blenderem.
Zupę podajemy gorącą z ulubionym pieczywem lub nasionami.
Smacznego...
jako, że jestem studentką, taki przepis mi się przyda ;)
OdpowiedzUsuńNasiona konopi dodaję do koktajli, ale widzę, że i w takich kremach stanowią ciekawy dodatek :) Przy najbliższej okazji spróbuję! A takie zupy z niczego są najlepsze ;-)
OdpowiedzUsuńPrzywiozłam kiedyś ekspresową herbatkę z konopii i też była nieszkodliwa :) Nasion nie znam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komentarze a zupkę bardzo polecam...
OdpowiedzUsuń