Pizza...
Dziś na obiad postanowiłam zrobić Pizzę. Procedura przygotowań była następująca...
Miejsce nazywa się Earl Crag, a tu poniżej zdjęcia z naszego wypadu:
Wycieczka udała się, wspinanie było owocne więc pizza była zasłużona:)
Po powrocie do domu, zaczyn był już idealny. Nadeszła więc chwila na ciasto właściwe.
Ciasto właściwe:
12g drożdży suchych;
1 łyżeczka cukru;
400g mąki pszennej chlebowej;
1 szklanka (250ml) letniej wody;
1 łyżeczką soli.
przygotowany zaczyn.
Drożdże rozpuścić w odrobinie wody wraz z cukrem. Następnie odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Pozostałe składniki połączyć w misce, a następnie dodać drożdże i jeszcze raz dobrze wymieszać.
Tak przygotowane ciasto należy wyrobić na stolnicy aby nie kleiło się do rąk. Następnie obsypać mąką i odstawić w misce do wyrośnięcia. Dziś u mnie było to około 40 minut. Po tym czasie ciasto powinno podwoić dwukrotnie swoją objętość.
Ja lubię pizzę na dość cienkim spodzie, więc podzieliłam ciasto na trzy części. Każdą z nich rozwałkowałam na stolnicy a następnie przeniosłam na blachę do pieczenia obsypaną mąką. Następnie umieszczacie na pizzy to co lubicie. U mnie dziś wylądowało to co miałam w lodówce, tj. boczek, kiełbasa, ser żółty, cebula, papryka. Bazą pod składniki był sos pomidorowy z oregano i czosnkiem (dobrze jest odparować sos jeśli jest zbyt wodnisty, najłatwiej na dużej patelni).
Pizza lubi wysoką temperaturę i piecze się 10 - 12 minut. Ja rozgrzałam piekarnik do maksymalnej temperatury, a po wstawieniu pizzy obniżyłam do 220'C.
Pizza wyszła wspaniale, i dwie poszły od razu. Tak szybko, że nie zdążyłam zrobić zdjęć:(
Ostatnią część ciasta zamroziłam. Będzie kiedyś na szybki obiad czy kolację.
A tu kilka fotek z przygotowań:)
U mnie jak pizza to oczywiście na cieście chlebowym więc bez zakwasu się nie obeszło. Rano nastawiłam zaczyn (60g zakwasu; 90g mąki żytniej i 90g wody).
Zaczyn sobie bomblował w ciepłym miejscu, a ja tymczasem ruszyłam ze znajomymi na krótka sesje wspinaczkowa za miasto.
Zaczyn sobie bomblował w ciepłym miejscu, a ja tymczasem ruszyłam ze znajomymi na krótka sesje wspinaczkowa za miasto.
Miejsce nazywa się Earl Crag, a tu poniżej zdjęcia z naszego wypadu:
Po powrocie do domu, zaczyn był już idealny. Nadeszła więc chwila na ciasto właściwe.
Ciasto właściwe:
12g drożdży suchych;
1 łyżeczka cukru;
400g mąki pszennej chlebowej;
1 szklanka (250ml) letniej wody;
1 łyżeczką soli.
przygotowany zaczyn.
Drożdże rozpuścić w odrobinie wody wraz z cukrem. Następnie odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Pozostałe składniki połączyć w misce, a następnie dodać drożdże i jeszcze raz dobrze wymieszać.
Tak przygotowane ciasto należy wyrobić na stolnicy aby nie kleiło się do rąk. Następnie obsypać mąką i odstawić w misce do wyrośnięcia. Dziś u mnie było to około 40 minut. Po tym czasie ciasto powinno podwoić dwukrotnie swoją objętość.
Ja lubię pizzę na dość cienkim spodzie, więc podzieliłam ciasto na trzy części. Każdą z nich rozwałkowałam na stolnicy a następnie przeniosłam na blachę do pieczenia obsypaną mąką. Następnie umieszczacie na pizzy to co lubicie. U mnie dziś wylądowało to co miałam w lodówce, tj. boczek, kiełbasa, ser żółty, cebula, papryka. Bazą pod składniki był sos pomidorowy z oregano i czosnkiem (dobrze jest odparować sos jeśli jest zbyt wodnisty, najłatwiej na dużej patelni).
Pizza lubi wysoką temperaturę i piecze się 10 - 12 minut. Ja rozgrzałam piekarnik do maksymalnej temperatury, a po wstawieniu pizzy obniżyłam do 220'C.
Pizza wyszła wspaniale, i dwie poszły od razu. Tak szybko, że nie zdążyłam zrobić zdjęć:(
Ostatnią część ciasta zamroziłam. Będzie kiedyś na szybki obiad czy kolację.
A tu kilka fotek z przygotowań:)
Smacznego:)
Komentarze
Prześlij komentarz