Torcik truskawkowy
Ostatnio coraz mi trudniej znaleźć czas na blogowanie...tylko obowiązki i praca. Postaram się to szybko nadrobić i podzielę się z Wami wspaniałym przepisem, który śmiało mogę powiedzieć, że jest moją autorską kombinacją.
25 czerwca były moje urodziny no i nie obeszło się bez pysznego ciasta.
Jednym z moich ulubionych tortów urodzinowych jest ciasto truskawkowe. Nic dziwnego przecież czerwiec to miesiąc truskawek:). Pamiętam dobrze pyszne ciasto mojej mamy, o które zawsze prosiłam w dniu urodzin... puszysty biszkopt, śmietankowy krem a wszystko udekorowane świeżymi truskawkami i oblane truskawkową galaretką:) mniam. Wspomnienia... a rzeczywistość taka, że mama daleko w Polsce, ja na diecie bezglutenowej... postanowiłam więc ruszyć fantazją i wyczarować pyszny torcik, który przywróci wspomnienia z dzieciństwa, ale i będzie zgodny z moją obecną filozofią odżywiania.
Zobaczcie i oceńcie sami:)
Składniki na spód:
Formę do tarty lekko natłuszczamy olejem kokosowym, można wyłożyć papierem jeżeli macie taką co spód się nie odpina. Następnie całą masę przekładamy do formy, równo rozprowadzamy po powierzchni i wgniatamy lekko wilgotnymi rękoma.
Tak przygotowaną bazę wkładamy do zamrażarki. Ja zrobiłam rano a ciasto było podawane wieczorem.
Składniki na krem:
Wszystkie składniki umieszczamy w misce i miksujemy blederem na gładką masę. Odstawiamy na chwilę do lodówki aby schłodzić (niekoniecznie).
W między czasie przygotowujemy owoce. Truskawki myjemy i oczyszczamy z szypułek. Jeżeli są duże można pokroić na mniejsze kawałki.
Spód do tarty wyciągamy z zamrażarki, zdejmujemy formę i papier do pieczenia jeśli taki używaliście. Spód wykładamy na półmisek, smarujemy kremem czekoladowy i dekorujemy świeżymi truskawkami.
Ciasto od razu podajemy i konsumujemy.
25 czerwca były moje urodziny no i nie obeszło się bez pysznego ciasta.
Jednym z moich ulubionych tortów urodzinowych jest ciasto truskawkowe. Nic dziwnego przecież czerwiec to miesiąc truskawek:). Pamiętam dobrze pyszne ciasto mojej mamy, o które zawsze prosiłam w dniu urodzin... puszysty biszkopt, śmietankowy krem a wszystko udekorowane świeżymi truskawkami i oblane truskawkową galaretką:) mniam. Wspomnienia... a rzeczywistość taka, że mama daleko w Polsce, ja na diecie bezglutenowej... postanowiłam więc ruszyć fantazją i wyczarować pyszny torcik, który przywróci wspomnienia z dzieciństwa, ale i będzie zgodny z moją obecną filozofią odżywiania.
Zobaczcie i oceńcie sami:)
Składniki na spód:
- 100g mielonych orzechów laskowych lekko podprażonych (ja kupiłam już zmielone i podprażone)
- 200g suszonych daktyli lub śliwek (bez dodatku cukru) namoczonych wcześniej w gorącej wodzie
- 1 czubata łyżka złocistego siemienia lnianego
- 1 czubata łyżka otrąb gryczanych
Formę do tarty lekko natłuszczamy olejem kokosowym, można wyłożyć papierem jeżeli macie taką co spód się nie odpina. Następnie całą masę przekładamy do formy, równo rozprowadzamy po powierzchni i wgniatamy lekko wilgotnymi rękoma.
Tak przygotowaną bazę wkładamy do zamrażarki. Ja zrobiłam rano a ciasto było podawane wieczorem.
Składniki na krem:
- 1 duże dojrzałe awokado
- 200g suszonych daktyli wcześniej namoczonych (można dać syropu daktylowego, z agawy lub miód około 3 łyżki)
- 3 łyżki kakao bez dodatku cukru
- 1 łyżka śmietany kokosowej
- szczypta cynamonu
- świeże truskawki do dekoracji
Wszystkie składniki umieszczamy w misce i miksujemy blederem na gładką masę. Odstawiamy na chwilę do lodówki aby schłodzić (niekoniecznie).
W między czasie przygotowujemy owoce. Truskawki myjemy i oczyszczamy z szypułek. Jeżeli są duże można pokroić na mniejsze kawałki.
Spód do tarty wyciągamy z zamrażarki, zdejmujemy formę i papier do pieczenia jeśli taki używaliście. Spód wykładamy na półmisek, smarujemy kremem czekoladowy i dekorujemy świeżymi truskawkami.
Ciasto od razu podajemy i konsumujemy.
Smacznego...
Wygląda smakowicie! BTW - najlepszego!
OdpowiedzUsuńdziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
UsuńZjadlabym taki torcik :-)
OdpowiedzUsuńJa już następnego nie mogę się doczekać:) pozdrawiam
Usuń